| |
dariuszpazdziernik | 10.07.2014 13:26:12 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Wrocław
Posty: 5 #1885318 Od: 2014-7-10
| Witam, jest po weekendzie, wiec należy się podzielić przeżyciami z połówów. Natomiast nie o rybach napisze w tym temacie a o niemiłej sytuacji która spotkała mnie na łowisku. Sytuacja przydarzyła się mi nie pierwszy raz, a i pewnie nie tylko mi. Piękna niedziela więc wiadomo – sprzęt i na ryby. Nieduży zbiornik, podkreślam niespecjalny i niezamknięty. Rozlożyłem sie ze sprzętem, łowiłem z 2 h – fakt zero brania, ale to nie istotne, pogoda dopisuje, cisza spokój – brakowało mi tego klimatu po zimie i nie mogłem sie doczekać. Po tych 2 godzinach podszedł do mnie inny wędkarz i mówi – że mam zrobić mu miejsce bo on tutaj będzie łowił. Sytuacja kuriozalna, śmieszna i o ile w świecie dzieci zrozumiała to w świecie dorosłych facetów wg mnie niedopuszczalna. Ale dobra, gość mówi, że on tutaj wczoraj podnęcał i dzisiaj chciał łowić. Ja mu na to – no rozumiem Pana ale byłem pierwszy, mogę Panu zrobić miejsce ( bo było go dosyć koło mnie) chociaż taki typ popsułby mi nastrój juz do końca pobytu, ale okej – dobre wychowanie przystoi jakoś sie zachowac w takiej sytuacji. Nie odpusił skubany, nie doszło wprawdzie do rękoczynów, ale utarczki słowne były dosyć mocne. Stał tak nade mną z 15 min. To juz ch** mysle, po połowach. Posiedziałem jeszcze chwile, zebrałem się i poszedłem stamąd. Mieliscie takie sytuacje? Wiem, że różni ludzie – różne zachowania w takiej sytuacji ale co byscie zrobili? _________________ Zawsze aktualna mapa brań - Podbierak.pl |
| |
Electra | 20.01.2025 15:11:02 |
|
|
| |
glizdziarz | 11.07.2014 08:21:03 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Bełchatów
Posty: 1139 #1885840 Od: 2010-2-21
| Darku parę razy miałem taką sytuację ale to będąc kilkunastoletnim szczylem gdzie zostałem przepędzony przez starego wędkarza. Teraz tylko raz mi się trafiła sytuacja gdy ktoś rościł sobie prawo do miejscówki. Zaproponowałem podobnie jak Ty, że udostępnię mu miejsce i będziemy łowić razem z jednego stanowiska. Kolo przystał na to i dalej w zgodzie łowiliśmy. Takie zachowanie jakie opisujesz to czyste chamstwo. Łowię na jednym z okolicznych zbiorników i tam np omijam miejsce, z którego łowi miejscowy wędkarz ale gość ma sparaliżowaną częściowo lewą stronę ciała i praktycznie nikt mu tej miejscówki nie zajmuje. Co do Twojej sytuacji to bym grzecznie zaproponował tak jak Ty wspólne łowienie a jak by się kolo faflunił i nie godził na to to bym go olał. Chamstwu i buractwu należy się przeciwstawiać z całą stanowczością. _________________ Mieszkam obok "wielkiej dziury", z której za ćwierć wieku będzie piękne jezioro |
| |
korzun04 | 11.07.2014 21:34:18 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Nidzica
Posty: 659 #1886523 Od: 2010-2-13
| Od kilku tygodni nęcę sobie miejscówkę nad jeziorem T.Pewnego dnia zajechałem z wiaderkiem "papu" zastałem 2 panów na moim łowiskiem.Po przywitaniu, okazało się że mają jednego leszcza w granicach 2,5kg.W między czasie wyskoczyłem łódeczką na wodę zanęcić.Sypałem 15-20metrów dalej niż panowie mieli swoje zestawy. Łowili trochę za krótko i ten leszek był bardziej fartem niż zamierzoną zdobyczą. Po spłynięciu z wody, patrzę a ci Wędkarze zbierają swoje zabawki i pakują się.Stwierdzili że skoro poświęcam swój czas,pieniądze,nie będą mi zajmować stanowiska, a i innym też o tym powiedzą by mnie nie podsiadać.Mile zaskoczony ich postawą kazałem im dalej łowić,dałem kilka wskazówek i po godzinie mieli 4 szt.Na fajrant pokazałem im moją drugą "rezerwową"miejscówkę, oddaloną ok 200m dalej. Czasem się widzimy, mają już nawet pierwsze sukcesy....
P.S. Wczoraj bym dostał mandat za złe parkowanie koło "wędkarskiego" sklepu, gdzie wyskoczyłem na minutkę po robale... Skończyło się pouczeniu gdyż,policjant okazał się jednym z owych wędkarzy .... |
| |
longin | 13.07.2014 12:28:22 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Będzin.
Posty: 1469 #1888048 Od: 2009-12-17
| Mnie się też kilka razy w życiu zdarzyło być wyzwanym. Kiedyś prawie doszło do rękoczynów, jak tatuś z synkiem (taki ok. 12-15 lat) weszli na moje stanowisko po czym stwiedzili,że im płoszę ryby. Starszy chciał mnie zaatakować, ale wyhamował jak zobaczył odznakę Społecznego Strażnika(kiedyś byłem)i może główny atrybut w ręce - kawałek dość grubego kabla elektrycznego. Użyłbym go bez wahania. Niestety chamstwo jest wszechobecne. Artur dobre uczynki odpłacają dobrem! P.S Grześ pozdrowienia dla Ciebie i Jacka. Ja za dwa tygodnie, z nienacka jadę do Rowów. Miałem nad San, a wyszło morze! _________________ Jestem Polakiem gorszego sortu! I szczycę się tym!!! |
| |
glizdziarz | 13.07.2014 13:09:04 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Bełchatów
Posty: 1139 #1888079 Od: 2010-2-21
| Dzięki. _________________ Mieszkam obok "wielkiej dziury", z której za ćwierć wieku będzie piękne jezioro |
| |
ryzel1976 | 14.07.2014 11:22:45 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Posty: 738 #1889081 Od: 2010-2-17
| Czasem tak bywa. Jego miejsce-tak jakby je wykupił. Brak słów. |
| |
VaGoS | 27.08.2014 20:59:57 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 5 #1927220 Od: 2014-8-27
| To ja też napiszę co mnie trzy dni temu nadarzyła mi się taka sytuacja.Punkt 3.20 przyjechałem z kumplem nad jeziorko wszystkie torby i drobiazgi z samochodu przytaszczyliśmy pod kładkę rozkładamy i łowimy dobrą godzinę i nagle zjawił się właściciel no i gadka szmatka Ryby biorą?-Mówi właściciel No my mówimy ze kilka leszczy największy 2kg no i on nagle wyskoczył do nas z tekstem (Pozwolę sobie zacytować) "Wypier*alać" z mojej kładki.Mimo że nam zawracał głowę ignorowaliśmy go ze względu ,że taki kawał nosiliśmy graty no i jeszcze z takim tekstem.Więc siedzieliśmy .Gość cały zagotowany ze złości zmył się z tej kładki i pojechał dalej. Jakby tak nie wyskoczył to i by sobie połowił |
| |
longin | 28.08.2014 15:37:01 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Będzin.
Posty: 1469 #1927702 Od: 2009-12-17
| No cóż! Z dobrym wychowaniem i kulturą w naszym kraju wielu jest na bakier! Niestety! _________________ Jestem Polakiem gorszego sortu! I szczycę się tym!!! |
| |
VaGoS | 30.08.2014 19:55:54 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 5 #1929198 Od: 2014-8-27
| longin to tak ja tam się suwam nawet gdy łowie z brzegu i przyjdzie normalnie zagada i zapyta czy mógłbym przejść gdzieś dalej bo nęciłem przez kilka dni.To zabieram wszystkie graty i siadam obok na inną miejscówkę.Chyba że się trafi jakiś cham i prostak no to zamykam się i nie dyskutuje z nim |
| |
Electra | 20.01.2025 15:11:02 |
|
|