MUŁY- SZLAMY 2012!!!
Dzwoniłem do gospodyni - będziemy mieszkać tak jak napisałem wyżej, ew w dwóch domkach.Zostaliśmy poproszeni o zabranie własnych śpiworów czy kocy do spania. Wszędzie jest łazienka lodówka, kuchnia, gary, talerze. Na miejscu można zakupić ziemniaki,pomidory,ogórki,sery z mleka koziego i krowiego. Jak kurki będą współpracować, to też będą jaja.Dużym bólem będzie zaopatrzenie w świeże pieczywo-sklep jest oddalony o 2,5km. Będziemy musieli się dogadać z gospodarzami aby przy okazji własnych zakupów i nam zrobili odpowiedni zapas chleba. Inaczej trafi nam pomykać z buta- trzeźwych kierowców nie przewiduję. Kuchnię myślę że zrobimy wspólnie, tam gdzie będzie najwięcej miejsca.Podejmuję się kucharzenia, lecz mam warunek - NIE ZMYWAM!!!!!!!taki dziwnypan zielony i nie skrobię ryby!Oczywiście pomoc jak najbardziej mile widziana. Rarytasów może nie będzie ale zawsze coś na ciepło na obiadek się upitrasi.Myślę że 5.30 -6.30 zrobi się wspólne śniadanko, w okolicach 12-14 obiad, i druga tura połowu, kolacja 19-.....Wieczorkiem możemy " przygrilować"... Kto ma chęć siedzieć cały dzionek na wodzie,będzie brał ze sobą prowiant na łódź.Tych mam zarezerwowane cztery sztuki, ale sądzę że zmieścimy się w trzech.Tak wyszło że Longin jest bez pary.... a samemu na krypie troszkę smutno. Chyba że jeszcze znajdzie się chętny.Szefowa nas w dniu przyjazdu zgłosi w strażnicy na cały okres pobytu. Wczoraj jakaś panienka która miała pierwszy raz "kija" w rekach...zawstydzony złowiła przeszło 2kg lina...zdziwiony


  PRZEJDŹ NA FORUM