OFF TOPICK
Tu można powiedzieć dzień dobry i pogadać.
Wczoraj zgodnie z wcześniejszymi planami wybrałem się nad Wartę do Konopnicy. To moja pierwsza wędkarska wyprawa w te strony od ponad ćwierć wieku. Woda na rzece niska a i brzegi nieco się zmieniły. Niemniej jednak znalazłem całkiem sensowną miejscówkę poniżej strefy ochronnej (150 m od mostu w dół rzeki i 50 m w górę od progu powyżej mostu). Na drugim brzegu biwakowało trzech młodzieńców, którzy przesiedzieli od 17 2V do 7 3V i mieli dosłownie trzy leszczyki jakąś płotkę i to wszystko. Woda raczej niska. Nie było widać spławiającej się ryby co nie wróżyło najlepiej. Uszykowałem sobie stanowisko, dorobiłem zanętę i podnęciłem. Jedna wędka na ciężko z koszyczkiem i na haku kukurydza z białymi a druga bolonka do przepływanki. Przy drugim rzucie bolonką zaczepiłem o gałąź na wpół zatopionej czeremchy w efekcie czego straciłem cały zestaw. Po zmontowaniu zestawu wziąłem się za łowienie. Niestety rybka kiepsko współpracowała. Na gruntówce cisza a na bolonce ukleje. Po podnęceniu na skraju warkocza na stanowisku zaczęły się pojawiać podleszczaki wielkości dłoni. Koo 10 miałem piękne branie i najprawdopodobniej jaź wziął. Szacuję go na ponad 40cm. Niestety przypon 0,12 nie wytrzymał i to z mojej winy. Zapomniałem poluzować hamulec po zaczepie i... tyle go widziałem. Po tej akcji brania prawie ustały. Zwinąłem się o 12 bo upał był nie do zniesienia. Mimo nędznych wyników planuję kolejny wypad bo ta woda ma potencjał.






  PRZEJDŹ NA FORUM