Katastrofa TU-154 prezydenckiego samoloty |
Koledzy - szczególnie Longinie! Muszę wam przyznać że na fali informacji medialnych ferujecie poglądami, które nie do końca są prawdziwe. Pewne rzeczy postaram się zdementować i stanę w obronie wyśmiewanego TU154 - otóż: Samolot Tu154M - nie jest samolotem złym. Konstrukcyjnie oczywiście są to lata zamierzchłe - niemniej jednak jest to (tak jak chyba pisał Spiderling) konstrukcja sprawdzona (wielokrotnie ulepszana). Co więcej jeszcze do połowy lat '90 samolot ten był uważany za jeden z najekonomiczniejszych na trasach średniodystansowych (w stosunku do ładowności bądź ilości pasażerów). Silniki Solovieva przy odpowiedniej obsłudze legitymują się rzeczywiście długą żywotnością. Zastosowanie faktycznie odpowiedniej awioniki pozwala na użytkowanie samolotu we wszystkich warunkach klimatycznych i operowanie nim na znakomitej większości lotnisk na świecie (tu głownie chodzi o wysokość nad poziomem morza). To samo dotyczy pasów startowych - w zasadzie pełen uniwersalizm. Dodam, że koncern i biuro projektowe Tupoleva, od kilkunastu lat z dużym powodzeniem wprowadza nowe modele - samoloty nie odbiegające niczym od konstrukcji zachodnich - jak chociażby Tu204 - samolot średniego zasięgu z bardzo zaawansowaną awioniką, sterowaniem fly-by-wire (tak jak w airbusach) i silnikami Rolls Royce. Problemem samolotu TU 154 zaś było i jest jego wyważanie - ale to w równej mierze dotyczy innych radzieckich konstrukcji tylnosilnikowych. Swojego czasu były także o ile pamiętam problemy z gondolami silników. Obecnie problemy są czysto eksploatacyjne. Maszyna zużywa się - potrzebuje części zamiennych na które trzeba niejednokrotnie bardzo długo czekać, a to już bardzo mocno odbija się na ekonomice operacji lotniczych. Kolejny problem to brak odpowiednich kadr technicznych w Polsce i Europie do obsługi tego samolotu. Wiadomo, że nikt nie będzie szkolił mechaników w zakresie obsługi samolotów wycofywanych z eksploatacji - starzy niestety odchodzą... W związku z tym samoloty te użytkowane są głównie (jeszcze) w krajach byłego bloku wschodniego trochę w Ameryce Łacińskiej i Afryce. Większość linii używających tupolewów jest na liście objętej zakazem dokonywania operacji lotniczych nad terytorium UE. Na początku marca osobiście widziałem na Okęciu startujący TU134 (sto trzydzieści cztery) należący do białoruskiego przewoźnika Belavia - wyglądał co najmniej biednie. I taka sama bieda jest powodem tego, że polski prezydent i rząd użytkuje radzieckie dwudziesto (i więcej) letnie samoloty. 2. Lotnisko pod Smoleńskiem - to faktycznie wojskowy aerodrom. Większość lokalnych lotnisk na terenie dawnego Związku Radzieckiego - po jego upadku straciła gwałtownie na znaczeniu. Używane są one głównie do okazjonalnych operacji cywilnych i wojskowych oraz cargo. Oczywiście za tym idzie brak środków na infrastrukturę - szczególnie tą dotyczącą bezpieczeństwa. To że nie ma systemu ILS (naprowadzanie, kontrola podejścia, brak widoczności itd) wydaje się oczywiste, zdarza się jednak i tak, że na takich lotniskach może brakować elementarnego oświetlenia pasa(!). Zaskakujące dla mnie jest to, że polskie władze zgodziły się na lądowanie tak ważnego samolotu w takim miejscu. 3. Załoga Pojawiły się głosy że załoga była niekompetentna. Kapitan Arek Protasiuk (pochodzący z mojego miasta) ponad 3500 godzin w powietrzu i od 1997 roku w służbie. Drugi pilot - w randze majora prawie 2000 godzin. Latali wszędzie - Rosja, Czeczenia, Irak... Pojawił się głos, że nie znali rosyjskiego... Jak mogli nie znać skoro instrukcje do tupolewów są po rosyjsku i Rosjanie ich szkolili na ten i inne samoloty. Problem jest taki, że to rosyjska kontrola lotów nie zna angielskiego, który powszechnie używany jest w lotnictwie na całym świecie. To tyle - poczekamy jakie rewelacje przyniesie odczyt skrzynek, tymczasem Cześć Ich Pamięci |