Kiedyś miałem taki sposób na karpie które żerowały daleko od brzegu! Przed era okręcików do wyworzenia zanęty i przynęty na odległość kilkudziesięciu metrów! Robiłem wydmuszkę z jajka! W środek wstawiałem rurkę od długopisu,wymytą z tuszu! Zalewałem wydmuszkę rozpuszczonym woskiem! Powstawało woskowe jajo! Skorupę rozbijałem! Wosk pływa na powieszchni wody i jest na tyle ciężki,że można rzucić tym kilkadziesiąt metrów. Na krętliku dowiazywałem ok 50 cm przypon i hakiem ze skórką chleba lub bułką i sru do wody! Krętlik służył jako ogranicznik! Działało! |