Nasze dorsze łowię na na pilker z przywieszką. Czyli trok jest krótki. Głębokości są takie ze lepiej pobudzić dorsze silniejszą falą akustyczną (pilker) a wtedy zaatakuje też przywieszkę. Jak są śledzie w pobliżu to przywieszki w kolorze śledzia są bezkonkurencyjne. Wiążę je sam z lamet choinkowych i crystal flashu. Mienią się na srebrno i imitują śledzia lub szprota. Dorsz nie odpuści. Jak nie ma śledzi to na przywieszki jest mniej brań. Jak śledź podpłynie pod brzeg to można dorsze łowić na 7 metrach. Żerują na śledziach i biją w przywieszki bezkrytycznie. Może nie ma okazów ale 2-3 kg są na porządku dziennym. |