Kto w tym roku wybiera spinning
Jako główną metodę zabawy z rybką
Biję czołem Waszecijęzor Tak tu gwarno, a ja jestem zawalony robotą i nawet nie mam czasu popisać z Wami. A nawiązując do tematu, też kiedyś nosiłem plecak z pudłami, potem tylko z jednym pudłem. W końcu ograniczyłem wszystko do minimum, nawet w domu już mam niewiele przynęt. Teraz jak jadę na nieznane łowisko zabieram niewielkie pudełko-ot, dwie obrotówki, dwa-trzy woblerki i kilka wahadłówek, bo te najbardziej lubię. Jakoś wtedy łatwiej skupić się na podejściu ryby sposobem prowadzenia przynęty i więcej czasu poświęcam na wyszpiegowaniu miejsca jej pobytu. Czasem tylko jak namierzę już rybulca, a nie mogę go skusić, zabieram całe pudło różnych świecidełek i męczę miejscówkę cały dzień albo dłużejlol
Co do Sliderków - Jacek ma rację, strasznie wciągają-mnie ogranicza tylko cena, ale już zaczynamje sobie dłubać sam, więc pewnie znów pudło się zapełni. Nie wiem co te skubańce mają w sobie?


  PRZEJDŹ NA FORUM