Jak wypływam z nim to zawsze patrzy z której strony wiatr wieje - oczywiście każdy kierunek jest zły i roztacza czarny scenariusz. Jak wieje wschodni to mówi że źle że przy zachodnim biorą. Wczoraj był zachodni i było słabo ale to szczegół. Jutro powie że południowy do niczego lub północny. Jakby to wszystko spisać to by można stworzyć podręcznik do prania mózgu więźniom politycznym. Dlatego na początku płyniemy tam gdzie on chce by się "wyszumiał" z pomysłów a później bierzemy się do pracy zanim zmarznie albo przyjdzie silniejszy wiatr i wygoni nas z morza. |