Dyrekto - fajne skalarki, też miałem marmurki. A co do pawiookich, to kiedyś mieliśmy błękitną odmianę (tą starszą) i tak się przyzwyczaiły do jedzenia z ręki, że jak Tinca wyjechał od nikogo nie chciały przyjmować pokarmu przez miesiąc. Teraz nie popełniłem tego błędu i Oskary od początku były karmione przez wszystkich domowników. jak dla mnie to chyba najinteligentniejsze ze znanych mi rybek. Ten staruszek bez problemu rozpoznaje osoby i pokazuje na to swój sposób (różne pozy), a nie wspomnę jak reaguje na widok psa. Mocno przeżył utratę partnerki i już myślałem, że z nim koniec, ale jakoś przypadkiem dogadał się z sumem i teraz są nierozłączni. |