Dziś stawiłem się o 5.00 na Widawce u dopływu Strugi Aleksandrowskiej. Woda na rzece niska, masa odkrytych łach i wysepek. Dojścia do stanowisk bronią chaszcze, tak że trudno dojść po cichu do wody. Nie widać po czym się stąpa i częśto łamią się suche patyki pod nogami powodując spory hałas. Mimo przeszkód dotarłem do kilku bankówek. Niestety ryb stała głównie pod drugim brzegiem za łachami i wysepkami. Mimo to wyjąłem trzy niewymiarki i zanotowałem dwa odprowadzenia miarowego pstrąga. Generalnie warunki ciężkie i wskazane posiadanie spodniobutów żeby mozna było dojść do łach i wypłyceń na środku. Bobry znów spuściły kilka drzew do wody. Niemniej wypad udany. |