OFF TOPICK Tu można powiedzieć dzień dobry i pogadać. |
Dzień dobry Tinca.pl - tu wasz glizdziarz o poranku!! Kawa się z wolna dopija, po bułeczkach maślanych zostało tylko wspomnienie. A za oknem... za oknem pierwsze nieśmiałe promienie słońca oświetlają nieboskłon. Budzi się dzień. Tak zdecydowanie budzi się nowy dzień a w raz z nim budzą się dźwięki. Słychać już wizg skrobaczek do szyb przeplatający się z jękami i rzężeniem protestujących rozruszników - znaczy się mróz na dworze i to sporawy. Właśnie wybrzmiał jeden z dźwięków budzącego się poranka. Dźwięk iście magiczny jak z mozatowskiego libretta do Die Zauberflöte. To odgłos podnoszonej rolety sklepu jednej z sieciówek. Odgłos ten wywołuje całą serię nowych odgłosów. Pojawia się szuranie całkiem inne niż to powodowane przez dozorczynię zamiatającą trotuar. To szuranie jest specyficzne a wywołują je panowie o zmęczonych codzienną walką twarzach, walką, która musi być ciężka i bezlitosna. Idą ci panowie w kierunku owegoż magicznego dźwięku niczym gryzonie przywoływane przez Wabiszczura a chód ich jest przedziwny. Ostrożny a każdy krok wykonywany z głębokim namaszczeniem. Tu nie widać owych "stawów rzekomych" opisywanych przez Bałtroczyka w jednym z felietonów. Tu ci panowie nie mają w ogóle stawów a stopy ich nie tracą nawet na sekundę kontaktu z podłożem. Nagle rozlega się głos jednego z tych rycerzy poranka: Heniu k... masz coś? Jest to wołanie pełne bólu i nadziei. To k... jest tak naładowane emocjami jak fura piaskarza znad Raby. Rzeczony Heniu nie pozostaje obojętny na zapytanie towarzysza niedoli i odpowiada: mam ale k... może zabraknąć. Mimo to podążają wespół do swojej mekki bacząc pod nogi za błyskiem srebrnika jak i z nadzieją spoglądając w oczy mijających i przechodniów, z nadzieją na dobre rozpoczęcie kolejnego dnia. |