Witam,w poniedziałek wyskoczyłem ze spinerkiem na żwirownie.Ogólnie rybka współpracoała,choć rekordów nie było.Złowiłem kilka szczupaczków i okonków,najwiekszą rybą wyprawy okazał się ledwie ponad miarę szczupły(pierwszy miarowy w tym sezonie)Pogoda dopisała,rybka była wiec wyprawa udana.
Na koniec wyprawy podszedłem na cypel gdzie ostatnio biwakowali wędkarze z przyczepą kempingową.Niestety niektóre oszołomy potrzebują na ognisko wyciąć drzewo,a pózniej narzekaja że nie ma cienia.
|